czwartek, 28 listopada 2013

"po mrożku" w bursie

   Zapraszamy was wszystkich serdecznie do bursy szkolnej przy ul. Czaplinieckiej 66 na spektakl "Po Mrożku". To projekt łączony, trochę truposzczaków, Angelika z BAT-u i wolny strzelec, pomysłodawca, Paweł Jaguś. Wstęp wolny, więc przyjdźcie, bo co tu robić w środowy wieczór, jak nie spotkać się z dobrym tekstem i odrobiną sensacji.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Panno Krysiu! Kocham paniom. Fszysko!

   Kochani, zapraszamy wszystkich, którzy czytając wiersze czują przyjemność. 15-go listopada w bibliotece bełchatowskiej spotkamy się w gronie działającej bardzo prężnie i konsekwentnie grupy Ars Poetica, pod skrzydłami naszej słodkiej Ani Fal. Tym razem będziemy kontemplować (fiu! fiu!) teksty Wojciecha Młynarskiego. "Panno Krysiu, kocham panią! Wszysko!" rozlegnie się również. A Kasia Chmiel w duecie słodko-kwaśnym pod roboczą nazwą "Wariat i zakonnica" (ze mną w tle) zaśpiewa kilka jego ballad. Sami ocenicie, kto w tym duecie jest kim.
   Przyjdźcie i podzielcie się sobą, zanim nabierzecie wody w usta. Wstęp oczywiście wolny.

niedziela, 10 listopada 2013

Haiyun - 10000

Leyte piąta kategoria Haiyun

na
niebie wyrosła tęcza na zn   ak że n
i g      więcej i wte dy   ktoś wsadził pa
    dy
lec i zamieszał deski do   my psyro
wery bło
         to                                 ry
plaa         ręce i liście telewizo/
   stik nogi des  ki głowy

ludzie pływają kiedy nie żyją
lepiej spokojniej bez paniki może morze
ma taki wpływ na wpław
ludzie zachowują się lepiej kiedy nie żyją
w czarnych foliowych workach
nie krzyczą nie psują nie marnują
nie umierają i widać to nawet z kosmosu

to nie Bóg
gdyby to był anioł Jehowy po nocy
podczas której żaden szmer nie zakłócił snów
na ulicach leżałoby sto osiemdziesiąt pięć tysięcy
ciał
a nie dziesięć tysięcy

pod siedmiokolorowym sklepieniem

10.xi.2013

sobota, 9 listopada 2013

Haiyun

zmiany


na Filipinach tajfun Haiyun zebrał
1200 ofiar może ponad wiatr wiał
jak nigdy dotąd 365 km/h nau
kowcy mówią, że coś się zmie
nia teraz Haiyun pędzi do Wietna
mu jakby mu było mało i do Lao
su wysłannik losu kara boska mówi  
mężczyzna w parku otwie
rając wino ogień gdyby spadł

z nieba nie byłby gorszy dasz?
złotówkę dam bo skoro coś
się zmienia to i ja się zmieniam
przestaję jeść chińskie zupki
i nie wierzyć wierzyć też prze
staję co mi po wierze przy
takim wietrze a zresztą gdzie ja
gdzie Laos i Wietnam i Haiyun?

może nawet należałoby mi się
może nawet bym chciał żeby mnie
porwało i uniosło i cisnęło na dno
ale tu tu co najwyżej mogę czekać
na deszcz i spadającą gałąź złama
ną pod ciężarem wisielca


                                   9.xi.2013