Żyć i tworzyć w Bełchatowie i nie zagrać w Gościńcu? Toż byłby upadek, fopa i afront. To jak zobaczyć Nepal i nie umrzeć. Czy Neapol, jakoś tak. Dlatego bardzo się cieszymy, że możemy zaprosić do Gościńca, muzycznego klubu w Bełchatowie, który pokazuje od kilku ładnych lat, że można, jeśli się chce. A nam się chce. I takiej firmie Frame Factory, która robi z metalu różne cuda, też. Wspiera nas, co jest bardzo miłe. Dziękujemy, Irek.
Zaproście cały świat, bo niewiele mu czasu ostało, psiejjusze.
Czarno-biały napis lepszy :)
OdpowiedzUsuńIdzie na Facebooka. Może? Może.
A.R
Oczywizda! P.
Usuń