Co za pętla? Ano, życie nabiera rozpędu. Zerknijcie w te linki:
Krzyk mandragory w merlinie
Krzyk mandragory w Dafne
Krzyk mandragory w Inbook
Znakiem tego muszę się sprężać z trzecią częścią, zanim Smutowie zrobią sobie krzywdę totalną. Tymczasem w czerwcu jedziemy z "meakulpa" grać w Czechach, w Pardubicach, tam, gdzie nienawidzi się koni. Czy ktoś wie, jak jest po czesku "tu i teraz, rodzisz się, umierasz"?